wspomnienia
Komentarze: 2
Dzisiaj..........był dziwny dzień. Nachodziły mnie cały czas wspomnienia. Te złe i te dobre, te radosne i te smutne. Przypominałem sobie jak to było, gdy nie wiedziałem co oznacza słowo śmierć. Nawet nie wiedziałem co to jest smutek, ból po stracie kogoś bliskiego........potem nadszedł 12 maja 2003 roku.......następnie 9 październik......i na koniec 16 stycznia 2004 roku..........to są daty najbardziej smutne dla mnie.......mam nadzieje, że już nikt z bliskich mi osób nie odejdzie odemnie..........jeszcze do niedawna.........chciałem zginąć...jak poznałem Kamile i zorientowałem się, że ją kocham doszedłem do wniosku, że będe żyć dla jej szczęścia........a z radosnych wspomnień................czy ja wogóle takie posiadam? Te najradośniejsze skaziła śmierć....nie mam takich wspomnień chyba....nie to, że się nie śmieje, ale chodzi o rzeczy, które zapadają w pamięć......a z radosnych takie nie istnieją.....niestety..........ale teraz mam Kamilę.........i coraz więcej radości jest w mym sercu właśnie dzięki niej. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim przyjaciołom, do których mam respekt za to, że byli ze mną, gdy tego potrzebowałem...........dziękuje wam..........jestem waszym dłużnikiem do końca życia. Zrozumiałem, że wiele zawdzięczam wam.
Dodaj komentarz